-Oj widzę, widzę, za Tobą jest wielki dom. Naprawdę
wieli * powiedziałam śmiejąc się
-Oj nie bądź taka zabawna * zaczęło padać. Tylko
tego mi brakowało.... Zaczęłam iść w kierunku domu.....
-Idę do domu widzimy się jutro. * powiedziałam ale
ten chwycił mnie. Obrzuciłam się gwałtownie w jego stronę.
-Czułem to wtedy i czuje to teraz.
-Co czujesz>?
-Że musimy dać sobie szanse * Spojrzałam na niego
będąc w szoku, czy ten wieczór nigdy się nie skończy.>? Pada co raz bardziej,
wtedy on ujął moją twarz i pocałował.
Odwzajemniłam pocałunek, jak mogłam mu odmówić, po za
tym zakochałam się. Całował cudownie, tak delikatnie a zaraz pikantnie. Niczego
mi w tym pocałunku nie brakowało. Kiedy skończyliśmy po dobrych paru minutach.
Uśmiechnęłam się do niego łobuzersko.
-Dajmy sobie szanse, proszę * powiedział znów całując
moje usta
-Zawsze * odpłynęłam w tych pocałunkach
-Więc się zgadzasz?
-A co ja przed chwilą powiedziałam
-Zawsze? * zaśmiał się dotykając dłonią mojej twarz, pocałowałam go* Kocham Cię, jestem taki szczęśliwy
-Ja też * zaśmiałam się po czym przytuliłam się
mocno do niego. *Nowy związek na odległość ? * powiedziałam patrząc na niego,
wiem że on zrozumiał.
-Udowodnię Ci że nie widzę świata po za Tobą*
powiedział przytulając mnie do siebie, przytuliłam się do niego, zbliżaliśmy
się do mojego domu. *Kurcze obie siostry Marno zakochane w braciach Lynch. Co
my zostawimy fanką * zaśmiałam się
dotykając jego policzek.
-Nie mam pojęcia, bo ja serce i kawałek siebie
zostawiam z Tobą * msunełam jego usta, odwzajemnił pocałunek, po czym złapał
mnie za dłoń. Nie byliśmy razem, jednak byłam najszczęśliwsza na świecie.
Wiedziałam że zajęłam ważna cześć w sercu blondyna.Weszliśmy do środka.
-Zostajesz na noc? * zapytałam mając nadzieje że
powie tak.
-Ależ oczywiście, od jutro nie będę Ci widywał pół
roku, to strasznie długo.
-To dobrze to naprawdę dobrze. * powiedziałam
ścielajac nam na kanapie w salonie. On ściągnął spodnie i koszulkę ja założyłam
bluzkę od piżamy.
-Ty to robisz specjalnie czy co?* odpowiedział
patrząc na mnie
-Oczywiście że specjalnie, napatrz się dobrze *
powiedziałam wymachując tyłkiem. Wtedy on złapał mnie w tali i przyciągał do
siebie. Usiadłam na nim by dalej móc się z nim całować. Z całowania się usta zeszliśmy na szyje, a
potem tak jakoś wyszło na szyje mój biust. Potem koszulka, bokserki chłopaka.
Wiedziałam że nie mogę za głośno wzdychać jednak było mi tak dobrze. Oj za
dobrze. Spojrzałam na chłopaka. Wiedząc że zaraz i on dojdzie. Zaczęłam poruszać
się szybciej.
-Dojedz do mnie Ross * znów weschnełam i w tej samej
chwili doszłam a on zaraz po mnie. Kiedy skończyliśmy pocałowaliśmy się raz
jeszcze po czym położyliśmy się wspólnie na sofie.
-6 miesięcy, jak ja mam wytrzymać 6 miesięcy bez tego
* ręką machałam po jego torsie, nie wiem co go tylko rozśmieszyło. Pospaliśmy trochę,
kolejną rzecz jaką pamiętam to jego goła klatę na której spałam. Obudziłam się i
zerknęłam na niego. Jaki on słodki jak on słodko śpi. Pomyślałam po czym
wstałam i poleciałam wziąć prysznic. Umyłam włosy umyłam się, wyrzucając przy
okazji zużytą gumkę. No co lepiej do WC niż kosz by moja Van to widziała.
Pomalowałam się po czym wyszłam. Zaczęłam się śmiać widząc Raini i Ross a w
jednym pokoju.
-myślałam że to ja za dużo wypiłam * powiedziała
zerkając na gołą klatę blondyna. Był w samych bokserkach.
-Widzimy się na planie? * odrzekł do mnie a
Rain poczochrał po włosach i pocałował w
policzek. Podszedł do mnie i złożył pocałunek na ustach, odzajmeniłam go
uśmiechając się. Kiedy wyszedł brunetka nie dawała mi spokoju, weszła za mną do
pokoju. Jednak nie spodziewałam się takiego
szoku, no może na początku, ale potem było wszystko wiadomo
-Jesteście już razem..... Kiedy się zeszliście....
Czy on nie chodzi z Mia?... będziecie związkiem na odległość...Dobrze całuje... Ale Ci zazdroszczę ja dostaję
drgawki kiedy całuje mnie w czoło, a ty uprawiasz z nim sex...
-nie jesteśmy razem. Nie zeszliśmy się. Nie nie
chodzi z Mią. Nie będzie związku na odległość.Całuje nieziemsko. i co tam
jeszcze było?
-Ehm... Jak to nie będzie związku?!
-no normalnie, stwierdziliśmy oboje że nie dajemy
się do Tego...
-Jaja sobie ze mnie robisz. * odparła Raini co mnie
rozśmieszyło
-Kąpałaś się?, idziemy do Ciebie a potem do studia?
* zapytałam specjalnie zmieniając temat
-Tak tak, to smutne ... * Odparła, dlatego jadąc
taxi do domu Raini wszystko jej opowiedziałam, przyznała mi racje. Jak można
być w nowym związku na odległość, nagle mnie zrozumiała. Zrobiło jej się jednak
przykro że nie możemy być razem. Ja się tym nie przejmowałam żyje się raz jak
to mówią, a jeśli nie możemy być razem to tylko znaczy tyle że nigdy nie
powinniśmy. No i tyle....
Nasza sesja trwała długo, oj bardzo długo
musieliśmy nadrobić te pół roku co blondyna nie będzie. Musieliśmy więc
odpowiedzieć na kilka pytań na które serio będziemy mieli odpowiadać za ho
ho... Po prostu Disney odpali płytę pokazując że nagrywamy na serio. Siedliśmy na krzesełkach, ja obok Caluma, a Ross obok Raini. Oni udawali że śpią, a my bawiliśmy tabliczkami.
na kanapie po kolej, ja obok Caluma.
Spojrzeliśmy na kamery udając że nie wiemy o co chodzi.
na kanapie po kolej, ja obok Caluma.
Spojrzeliśmy na kamery udając że nie wiemy o co chodzi.
-Czy my jesteśmy na żywo>? * zapytał Calm
-Więc? * odparł rudzielce dalej nie rozumiejąc
-Poczekajmy na resztę * odparł Ross spoglądając na
Raini
-A może sami zaczniemy? * zapytałam się patrząc na
Rossa ale udając że mówię do Raini
-Jasne że tak możemy * odparła patrząc prosto do
kamery * Najwyżej nast wytną
-No ok to jestem gotowy * zaczął Calum * jak dobrze
wiecie Jestem Calm Worthy, gram Deza tego najfajniejszego chłopaka z ekipy
-A ty z czego się śmiejesz:? * zapytał Ross
-Z ciebie, ty i najfajniejszy? , sorry ale z całej
naszej ekipy to ja jestem najfajniejsza * odparłam na co Calm przytaknął.
-Wiesz co Ally, może z naszej ekipy jesteś
najładniejsza, ale na pewno nie najfajniejsza * odparł a Ross jakby wkurzył się tym co przed chwilą powiedizał.
-Przecież be zemnie nie było by serialu. * odparłam
patrząc na nich
-Tak tak kochanie wmawiaj sobie * Odparła Raini *
Cześć Jestem Raini, w serialu jak wiecie gram Trish i to ja jestem
najważniejsza wraz z Austinem grającego przez Rossa
-Oho popisują się * powiedział Calm patrząc na mnie
* Chodzi Lau zdrzemniemy się
-A z przyjemnością odparłam na co ekipa zaczęła się
śmiać. W tej samej chwili pojawiła się kobietka która niby miała z nami
udzielić wywiadu.
-Dobrze się bawicie? * zapytała patrząc na nas *
Laura Calm wstawać zaczynamy * odparła a my wraz z rudzielcem obudziliśmy *
Witamy was, dzisiaj porozmawiamy z głównymi aktorami serialu ,,Austin &
Ally „ jesteście gotowi
-Ależ oczywiście * odparliśmy szczerze
-A więc pierwsze pytanie, dobrze wam się gra razem?
-Oj tak, bardzo się zżyliśmy ze sobą grając już
prawie pół roku razem.
-zanim się obejrzymy będziemy kończyć pierwszy sezon
* odparł Ross patrząc na Raini
-Że postanowiona nas przedłużyć. * Dokończył za
brunetkę rudzielec.
-I daje słowo kochani, teraz to będzie się tak
dziać, oj będzie gorąco co Ross ? * odparłam pierwszy raz zerkając serio przy
kamerze na blondyna
-Oj tak będzie się dziać. Po pierwsze nowe piosenki,
Po drugiej nowe gwiazdy, jeszcze więcej kłopotów.
-po kolejne miłość * odparł Calum robiąc taki zabawny
znak najpierw serce a potem ręce w górę. Zaśmialiśmy się wszyscy
-oczywiście liczne kłótnie Trish i Deza.
-Liczne miłość Austina i Ally * odparłam a Ross się
na mnie spojrzał, ja na niego nie patrzyłam by nas to nie zgubiło.
- wiele, wiele innych * powiedziała Rani
-Czekajcie koniecznie wracamy w nowym roku * odparł
Ross
puszczając oczko do kamery. A my zaczęliśmy machać do kamery
puszczając oczko do kamery. A my zaczęliśmy machać do kamery
-Ciecie!! , dobrze, Teraz Ross i Laura nagrywamy
główną piosenkę. Jak na razie mamy pół sezonu trzeba nagrać główną piosenkę.
Jedziemy z koksem dzieciaki * powiedział do nas po czym weszliśmy do studia
nagrań. Odpaliliśmy sprzęt iii...
Ross:
Kiedy tłum chce więcej wprowadzam burzę
Bo mam w tobie oparcie i nie zatonę
Jesteś moim celem jesteś moją osłoną
Jesteś idealnym akordem i widzę nasze imiona na każdym bilbordzie
Kiedy tłum chce więcej wprowadzam burzę
Bo mam w tobie oparcie i nie zatonę
Jesteś moim celem jesteś moją osłoną
Jesteś idealnym akordem i widzę nasze imiona na każdym bilbordzie
Laura:
Doszliśmy na szczyt
Mamy to pod kontrolą
Sprawimy, że powiedzą „Hej!”
I dalej będziemy wymiatać!
Razem:
Nie ma mowy, żebym mógłbym zrobić to bez ciebie
Zrobić to bez ciebie, być tu bez ciebie
Nie jest zabawnie, gdy robisz to sam
Z tobą to jest jak whoa!
Tak i ja wiem
Ja posiadam to marzenie
Bo jesteś przy mnie
Nie ma mowy, żebym mógłbym zrobić to bez ciebie
Zrobić to bez ciebie, być tu bez ciebie