Mój dzień był wspaniały jak i okropny. Wspaniały bo
całowałam się z Rosem, co by się stało gdyby nie taxi?. Okropny bo siedziałam
calutki dzień i śpiewałam, gardło mnie okropnie bolało ale chciałam, bardzo
chciałam wyjść, ale w końcu wszystkie piosenki nagrałam.
-Cześć Jerrym i jak?
-Wiesz co myślę że możemy zrobić sesje zdjęciową i
zacząć
rozgłaszać że Laura Marano nagrała płytę * zaśmiałam się szczęśliwa.
rozgłaszać że Laura Marano nagrała płytę * zaśmiałam się szczęśliwa.
-Nareście * odparłam patrząc w gościa.
-jakie plany na dziś wieczór * zapytał uśmiechając
się
-Chyba odpocząć. * wycięłam tel i zobaczyłam ese od
znajomych
,,Wpadamy po Ciebie po 22 nie chce odmowy „
,,Będę stać przed Twoim domem aż wyjdziesz”
,,Dziś imprezujemy!!!”
Zaśmiałam się po czym podziękowałam Jeremiemu i
wyszłam z budynku. Złapałam szybko taxi po czym dojechałam do domu. Nie
musiałam otwierać domu, wszyscy czekali na mnie. Ehm...
-Skończyłam nagrywać płytę czeka mnie sesja
zdjęciowa i jadę z koksem * wszyscy zaczęli wrzeszczeć śmiać się i mnie
przytulać. Co za ludzie.
-To już nie musimy Cie przekonywać? * Zapytał Rik.
-Przekonywać? * zapytała zbita z tropu. Ahm pewnie
Ross im nie powiedział.
-Spokojnie przeprosiliśmy się z Rossem i rozmawiamy
ustaliliśmy poziom tolerancji więc nie mogę odpuść imprezy * reszta się zaśmiała
po czym wrócili do rozmowy a ja z Van poszłam do mojego pokoju.
-W co się ubierzesz?
-nie mam pojęcia. Powiedz mi jedno kiedy ty wrócisz
na noc do domu>? * zapytałam patrząc na siostrę.
-Wiesz co zastanawiam się nad tym każdego dnia.
Rodzice raczej nie wrócą. Wiesz dobrze że wykopaliska są dla nich stworzone.
-Tak jadą teraz w trasę koncertową na pół roku, Rik
chce się wycofać zaraz po niej bo dostał rolę w filmie, no i chciałby ze mną
zamieszkać. Myślimy nad...
-wspólnym życiem
-Tak, wiem że to szalone. Ale jesteśmy już pół roku,
po pół roku odważyliśmy was ze sobą zapoznać. A teraz pora na nas.
-Kiedy wyjeżdżają w trasę?
-Czemu dwa miesiące wcześniej?
-Bo udało się przesunąć do przodu te występy z zimy.
Dlatego wrócą w nowym roku * Odparła uśmiechając się do mnie. Mnie się to nie
spodobało, a więc z Rosem został mi tylko jeden dzień. Jeden dzień. A potem
zobaczę go za pół roku. Za pół roku dopiero. Czyli w Grudniu, zabawne naprawdę
zabawne. Tyle miesięcy bd sama reklamować nasz serial.
-no to chyba dobrze? * zapytałam dalej nie wiedząc
do czego zmierza Van.
-Laura...
-Van a jakbyś z Rickiem zamieszkała tutaj?, nie będę
musiała szukać współlokatorów ani sprzedawać domu na mniejszy, jakoś pogodzę
się z myślą że moja siostra uprawia sex * oberwałam poduszką.
-Laura, to dobry pomysł ale nie o to mi chodziło
-A o co? * zapytałam dalej zdziwiona
-O Ciebie i Rossa * odparła siadając na moim łóżku i
klepiąc je bym mogła usiąść. * Wiem wiem spotykasz się z Andrew * na śmierć o
nim zapomniałam, jakoś między pocałunkami z Rossem nie pomyślałam przez sekundę
że zdradzam chłopaka. * Ale siadaj! * powiedziała a ja usiadłam obok niej * Ty
i Ross od początku poczuliście mięte, przecież widzę jak na siebie patrzycie,
jak potraficie współgrać na planie, jak spoglądacie na siebie między wywiadami
jak się uśmiechacie i mówicie te same teksty!. Laura jesteście w sobie
zakochani.
-Van. Tak wiem że jestem zakochana w Rosie, ale on
we mnie nie. Wyznałam mu to zaraz jak wróciłam z sesji zdjęciowej * Nie
zamierzałam jej powiedzieć że wyznał mi miłość kiedy byłam nieprzytomna bo
myślał że nic nie słyszę. * A on a on....
-A on co? * ożywiła się moja siostra.
-Powiedział że mnie nie kocha, nie pokocha i nigdy
nie będzie kochać. No i wtedy postanowiliśmy że będziemy sympatyczni na planie.
Ale że któryś z was go przekonał przyszedł do mnie i zapytał czy możemy udawać
że nic miedzy nami się nie wydarzyło i po prosił mnie o to bym pojawiła się na
imprezie * odparłam zakładając jedną rękę na drugą, nie muszę raczej opowiadać
jak to było naprawdę?. Prawda, w końcu Mia jest na serio a jestem tylko przypadkiem.
-Wiem, wiem to Van inaczej bym skręcała się teraz z
bólu a jestem normalna.
-I to mnie zadziwia
-Może tak... Wcale nie zakochałam sie w nim
-Jasne, jesteś zakochana na zabój w nim.
-Chciałabyś, dobra znikam do łazienki * powiedziałam
wstając i zbierając rzeczy które wcześniej przygotowałam. Wiedziałam że Van
jeszcze mimo wszystko pogada z Rosem, ale jakie to miało znaczenie?. Może i
powiedział że mnie kocha, może i wyznał że jest zakochany bardzo mocno, ale to
Mia była na tej liście pierwsza, to o niej powiedział stały poważny związek, ze
mną by się nie udało ze mną była by to tylko przygoda. Taka jak teraz. Wzięłam
szybki prysznic. Pomalowałam się wysuszyłam włosy. Ubrałam seksowną czerwoną
sukienkę, wysokie buty na koturnie i wyszłam z łazienki. Wszyscy już wyszli,
wiedziałam że tylko Raini na mnie poczeka. Schodziłam ze schodów z szerokim
uśmiechem na twarzy.
-No hej
-No cześć śliczna * powiedziałam a tak się do mnie
uśmiechnęła
-Dziękuję Trish De la Rosa * zaśmiałam się i ja
-Taxi na nas czeka. Reszta pojechała i zamówiła nam
taxi także nie jest źlee
-Tak im spieszno?
-Tak Ell wiesz wpatrzony jak w obrazek w Rydel no
nie mógł darować chciał jechać sam z nią. Więc pojechali pierwszy. Calum wraz z
Rockym postanowili że napiją się rozluźniaczka. Także dzisiejszej nocy uważaj na nich * zaśmiała
się moja przyjaciółka. * Jedynie Twoja siostra chciała czekać ale wygoniłam ją
wraz z Rikiem który powiem Ci że nadaję się za Twojego brata ,,Nie, nie pojadę
bez Laury mowy nie ma! * zaśmiałam się tym razem ja świetnie go naśladowała *
Więc zostałam tylko ja, postanowiłam poczekać cierpliwie,po pisać z fanami *
zaśmiała się
-Dobrze, dobrze bardzo dobrze
-A i jeszcze Ross, ale jego tutaj nie było cały
dzień ponoć spędził z Mią. Ehm szkoda gadać, jak ona się pojawi to się
normalnie upije.
-Ej, młoda Panno licz się ze słowami razem się
upijemy * zaśmiałam się przez co i ona dołączyła. Weszłyśmy tanecznym krokiem do
taxi. Wcześniej oczywiście zamknęłam dziw domu i włączyłam alarm.
Powiedzieliśmy gdzie chcemy jechać po czym ruszyliśmy.
-Tak wgl wzięłam z twego domu, masz Ochotę? * odparła
a ja wzięłam od razu od niej butelkę i napiłam sie z gwintu. Jeśli w klubie mam
spotkać dziewczynę Rossa, to znieczulenie bardzo będzie mi potrzebne....