-Ross Lynch nasz urodzony przystojniak i Mia Michelle
piękna aktorka. Muszę zadać wam najważniejsze pytania na świecie
-Chyba domyślamy się o co, prawda Mia..? * uśmiechnełem się do mojej dziewczyny
-Zdecydowanie * zaśmiała się w odpowiedzi
-No dobrze skoro wiecie to powiedzcie tak dla Romi
czy nie.?
-Jak nas nazwaliście?
-Tak, zdecydowanie tak dla Romi
-Tak!, gorący wakacyjny romans wam się udał,
wierzycie że to coś poważnego
-Wierzymy że jak na razie jest nam dobrze razem *
Powiedziałem uśmiechając się do kamery
-Więc Ross, opis twego ideała wtedy dotyczył Mia ? *
zapytała, a ja miałem powiedzieć że nie, ale kłamałem tak jest łatwiej
-Tak, od początku to Mia była i jest moim ideałem.
-Szkoda, przepraszam Cię Mia, ale wszyscy sądzili że
Ross Lynch uważa Laurę Maron za swego ideała. Jednak, ona jest ideałem Andrewa
Vang co powiedział wczoraj na scenie.
-To urocze, kiedy Twój chłopak mówi na scenie że jest się ideałem prawda? * wiem że Mia mnie ratowała, opowiadałem jej co czuję do Lau, a ona nie przeciwstawiała się kiedyś jednak rozpłakała się i łapiąc mnie za twarz powiedziała ,, To, ja będę Cię kochać podwójnie, za naszą dwójkę, ale proszę daj mi szanse, pozwól mi Cię kochać, pozwól pokazać co to jest miłość. * Spojrzałem na nią i szeptem powiedziałem * pokażesz mi co to miłość?, będziesz kochać nas za dwoje..? „ No i od tego momentu jesteśmy razem. Ona powiedziała mi kocham Cię Ross, ja jej nie powiedziałem i jak na razie nie mam zamiaru wiem jestem okropny, ale jakby nie patrzeć za dwa miesiące wyjeżdżam w trasę, co wtedy będzie z naszym związkiem?
-Ross chyba śpi..?, my do niego mówimy do niego a on nie.
-O czym jak możemy zapytać..?
-O naszą trasę koncertową. już nie mogę się doczekać
-My też Ross * zaśmiała się redaktorka. * No dobrze
dajmy pokój gołąbką i znikamy *
Powiedziała po czym odeszła od nas. Mia złapała mnie za dłoń. Spojrzała na mnie.
-Martwię się o trasę
-Ale czemu wszystko przecież załatwione
-A ty?, nie będziemy się widywać przez...
-Cicho nie przejmuj się żyjemy z dnia na dzień czyż
nie * powiedziała i pocałowała mnie w usta, odwzajemniłem pocałunek miała
absolutną prawdę. Oj tak mówiła szczerą prawdę.
*Perspektywa Laury*
Dziś jako że to ostatni dzień, ostatni dzień trzech
godzin od mojego domku, miałam odpoczynek, spędzałam dzień wspólnie z Andrew
który wieczorem miał wyjechać w ciąg dalszy swojej podróży. Ciekawe czy jak
Lynch wyjadą będzie to samo?. Nie będę ich widzieć aż tak długi czas.>?. A
może wtedy wróci mój chłopak i będzie wszystko w porządku. Właśnie się opalałam
leżeć na brzuszku i mając zamknięte oczy. Kiedy poczułam zimną rękę na moich
plecach.
-Andriu pozwól odpocząć
-Nie, nie ma mowy odpoczniesz kochanie jak będziesz w domku, teraz to ty skarbie.
Spędzi ze mną ostatni dni.
-Dni?, przecież wyjeżdżasz w nocy.
-Z tego co wiem to ty też * zaśmiałam się i
pocałowałam go w usta. Tak o 20.
-To nie normalne czekać tyle aż Cię przyjmą
-No wiesz, sprawdzanie bagażu tego wszystkiego
trochę trwa.
-To beznadziejne, wiem ale musimy wracać
-No dobrze * powiedziałam wstając i idąc do swego
pokoju, szybko się ogarnęłam spakowałam walizki. Nawet nie wiem kiedy dokładnie
byłam na lotnisku. Niestety Ja miałam wylot z cześć A a Andrew z części B.
Postanowił jednak że pożegnamy się już teraz, i on wrócił po rzeczy. Ja do wylotu
miałam tylko 2 godzinki. On prawie 4. Ehm, to niesprawiedliwe.
-Jak najszybciej wracaj do mnie * odparłam
przytulając się do niego
-wrócę jak najszybciej Lauro Marono * odparł i
musnął mojego wargi odwzajemniłam pocałunek. Po czym poszłam w kierunku gdzie
oddawało się swe bagaże spojrzałam jeszcze raz, na mojego chłopaka a widząc
fanki wokół niego zaśmiałam się po po czym odwróciłam się na piętach i szłam do
wielkiej kolejki, no była wielka stałam dobrą godzinę. Potem kontrola między
innymi ,,skąd jestem, co tutaj robię, ile mam lat” Ale to spoko luz szybko
odpowiedziałam po czym poszłam sobie. Nawet nie wiem szczerze powiedziawszy
kiedy byłam w Miami. Boże w końcu Miami. A biorąc swoją walizkę mnie dopadli fani teraz czas na mnie zaśmiałam
się.
-Dla kogo? * zapytałam pisząc
-Claudie * odpowiedziała śliczna blondynka zapisałam po czym zrobiłam nam wspólne zdjęcie
-Claudie * odpowiedziała śliczna blondynka zapisałam po czym zrobiłam nam wspólne zdjęcie
-Jej dziękuje jesteś najlepsza, a ten Andrew to
tylko na chwilę prawda?* zapytała nie wiedziałam co odpowiedzieć dlatego odszepłam że muszę już iść. Zjeżdżając
na sam dół dzięki schodzą ruchomym zobaczyłam wielką tabliczkę ,,Laura Marono
kochamy Cię „ Byli wszyscy Lynch, moja siostra, Raini i Clam no i Ell. Nie
mogąc się doczekać aż te schody zjadą, zaczęłam schodzić. Trzy tygodnie, trzy
tygodnie ich nie widziałam. Nie miałam pojęcia z kim najpierw się przytulić. Jednak
same się wepchały moje dziewczyny Rydel, Vanessa i Riani to one szybko i mocno
mnie przytuliły. Dopadły mnie. Tuliliśmy się dobre kilka minut aż odezwali się
chłopcy
-Van oddaj mi ja! * powiedział Rik po czym mocno
przygarniał mnie do siebie * Masz zakaz wyjeżdżania * powiedział a ja się
zaśmiałam jeszcze bardziej
-Jak dobrze być w domu
-Żebyś wiedziała, chodzi malutka * odparł Calm a ja
mocno go do siebie przytuliłam, po chwili przytulił mnie Rocky
-A ja to co? * odparł tuląc mnie i całując w
policzek
-Dobrze Cie widzieć * odparł Ell i pocałował mnie w
drugi policze Została pora na Rossa, widziałam w jego oczach że tęsknił że
okropnie za mną tęsknił, dlatego podeszłam do niego i się przytuliłam. A on
odwzajemnił przytulenie
-Strasznie za Tobą tęskniłam * powiedziałam a on mocniej mnie do siebie przytulił.
-nie mogę doczekać się nagrywania serialu
-Dobrze, przestańcie się już tak tulić. Zbieramy się
* odparła Raini co nas tylko rozśmieszyło. Ktoś wziął mnie na barana inna osoba
wzięła mi torebkę, kolejna mój bagaż i tak właśnie podążaliśmy do domu Lynch.
Chciałam odpocząć, trochę wykąpać się i wgl a oni mi nie pozwolili. Miałam już
powiedzieć że chce do domu, kiedy usłyszałam głośną muzykę i tłum ludzi.
Zabawne impreza na powitanie mnie. Kiedy weszłam do środka, zobaczyłam milion
osób znajomych. No przesadziłam nie było ich tak dużo. Jednak było sporo, a
połowa już była wypita. Szybko nasza grupa dołączyła do picia. No właściwie to
ja gdzie poszłam to tylko słyszałam ,,Ze mną nie wypijesz?” .Prawdopodobnie
było koło 5 rano, wszyscy byli narąbani. Ehm... Ja też spojrzałam w lewo ktoś
się całował jeśli się nie mylę to Rydel z Ell. To oni się w sobie bujają?. Van
całowała się z Rikiem. Dobrze chociaż odpowiednia para. Po prawej Ridel i Calm,
o to jest zbyt dziwne, ale może może po tych trzech miesiącach zrozumieli że są
dla siebie stworzeni. Wpadłam na kogoś.
-Hej * odparła patrząc na mnie.
-No....Hejka>? * zapytałam bardziej niż powiedziałam
-Szukam Rossa, nie widziałaś go? * zapytała a ja
dopiero po ostrzejszym patrzeniu się na nią zrozumiałam że to przecież Mia,
dziewczyna Rossa. Wypiłam zdecydowanie za dużo.
-Dziwne ja też
-Może siedzi w pokoju? * spytałam
-Nie, sprawdzałam wszystkie pokoje w tym domu
-nie powinnaś, może ma powody że zniknął Ci z oczu.
-Raczej nie ma, gdyby miał ty byś go widziała
-Może i masz rację jestem Laura
-Jesteś chamska
-Bo mogę *o ty szmato
-Nie powinnaś
-Gówno mnie to interesuje, a teraz idę
-Tak poszukaj swego faceta * powiedziałam zła, po
czym poszłam w przeciwnym kierunku niż ona, na dwór, po stanowiłam po pływać.
Wyszłam na dwór po czym zmierzałam w kierunku basenu. Zaczęłam ściągać ciuchy
-Co ty robisz? * powiedział głos zanim zorientowałam
się kto to
-Co ehm... Chce po pływać
-Nie powinnaś
-A co ty Moja Matka? * powiedziałam ściągając
sukienkę. Jednak została na swoim miejscu a poczułam na nadgarstkach dłonie
-Ross Mia cię szuka idź do niej
-Nie pójdę póki ty nie pójdziesz ze mną
-A co ty trójkącik chcesz? * uśmiechnął się na tym
puncie
PS. kochani ostatni rozdział tego sezonu.
Robię sobie przerwę do 1 września. Bo nie wiem jak podkręcić atmosferę. Mam wielką pustę w głowie. Może przez te dwa tygodnie coś wymyśle. Albo coś będzie wcześniej.?. Przekonamy się :D
PS. kochani ostatni rozdział tego sezonu.
Robię sobie przerwę do 1 września. Bo nie wiem jak podkręcić atmosferę. Mam wielką pustę w głowie. Może przez te dwa tygodnie coś wymyśle. Albo coś będzie wcześniej.?. Przekonamy się :D