znajdą. Ona wskazała im pokój Bylo późno minęło dobre dwa dni od wypadku dziewczyna, a widok jaki ujrzeli odjął im mowę. Zobaczyła trzy postacie. jeden rudy chłopak trzymający ich córkę za rękę.
Vanesse trzymającą głowę na jej pościeli. Trzymając Lau za drugą rękę. Matka jak i ojciec dziewczyn się po płakali. Czym obudzili młodzież
-Mamo tato * wrzasnęła Van przytulając ich mocno do
siebie. * Jest źle jest naprawdę źle * powiedziała to dziewczyna w tej samej
chwili zajrzał do nich lekarz. Matką usiadła przy łóżku i głaskała twarz swojej córeczki.
-Próbuje tą trójkę namówić by poszli się przespać już drugi dzień próbują obudzić
dziewczynę. Za wszelką cenę.
-Nie opuścimy jej * powiedział Rudzielec czym
dostał plusa u Państwa Marano.
-chce z Państwem porozmawiać
-Dobrze dzieciaki pilnujcie jej a jak wrócimy to się
wymienimy* powiedział Damiano . Po czym pocałował Laurę w czoło i czule pobłyskał po policzku. Za
to Ellen jak i Vanessa nie chciała opuszczać swego dziecka. Głaskała ją po
twarzy. po rękach prosząc w myślach by do nich wróciła. Jednak z płaczem poszła
za mężem i lekarzem.
-Proszę mówić.
-Dobrze, ale
niech Pani weźmie * powiedział wiedząc jak zachowywała się córka kiedy
dowiedziała się o siostrze. Ellen bez mrugnięcia okiem wzięła tabletki i popiła
wodą.* Podczas operowania Laury, uratowaliśmy jej Wątrobę, wszystkie żebra ma
złamane wiec ciągle je pilnujemy by zrosły się na nowo. Myśleliśmy że ma
połamany kręgosłup na szczęście nic mu nie jest. I tu właśnie kończy się dobra
nowina.W tym
momencie załamią się Państwo pewnie tak jak córka.Laura przestała walczyć, podczas operacji dwa razy próbowaliśmy ją ratować. Robiliśmy wszystko na żywca a dziewczyna wcale nam nie pomagała, tetno jak i serce przestało reagować. Nie mogliśmy jej uśpić bojąc się że jej serce, które naprawdę bardzo wolno pracuje przestanie z nami współpracować, podłączyliśmy ją do maszyny. Kiedy dostała kroplówkę dostała się do środka jej krew. Nic ją nie wzmocniła. Problem polega na tym że Laura nie walczy, ona się już poddała. Nie chce współpracować, wydaje się jakby pogodziła się z tym że umrze. I to właśnie chciałem Państwu powiedzieć. Laura nie chce walczyć, zasnęła. Tak nazywamy ten etap. A jej słabe serce nie pompuje tak jak powinno, jest podłączona do maszyny.
Laura zapadła w śpiączkę. Daje jej rok czasu, bo tyle maszyna będzie potrafiła jej pomóc jeśli się nie przebudzi, odłączamy ją. A to oznacza że Laura umrze.
momencie załamią się Państwo pewnie tak jak córka.Laura przestała walczyć, podczas operacji dwa razy próbowaliśmy ją ratować. Robiliśmy wszystko na żywca a dziewczyna wcale nam nie pomagała, tetno jak i serce przestało reagować. Nie mogliśmy jej uśpić bojąc się że jej serce, które naprawdę bardzo wolno pracuje przestanie z nami współpracować, podłączyliśmy ją do maszyny. Kiedy dostała kroplówkę dostała się do środka jej krew. Nic ją nie wzmocniła. Problem polega na tym że Laura nie walczy, ona się już poddała. Nie chce współpracować, wydaje się jakby pogodziła się z tym że umrze. I to właśnie chciałem Państwu powiedzieć. Laura nie chce walczyć, zasnęła. Tak nazywamy ten etap. A jej słabe serce nie pompuje tak jak powinno, jest podłączona do maszyny.
Laura zapadła w śpiączkę. Daje jej rok czasu, bo tyle maszyna będzie potrafiła jej pomóc jeśli się nie przebudzi, odłączamy ją. A to oznacza że Laura umrze.
-moja córką jest roślinka?* zapytał Damiano bo jego
żona nie mogła nic powiedzieć
-Tak decyzja należy do Państwa. Czy pozwalamy jej
dobrowolnie umrzeć odłączając ją od komputera. Przypominam ona już nie walczy.
Czy zostawiamy ją modląc się by się obudziła.?.* Ellen w tej właśnie chwili
zemdlała. Przez co lekarz wraz z Damiano zabrał ją do łóżko szpitale i wywiózł
na sale gdzie poprosił pielęgniarkę by jej pilnowała. Damiano również nie
panował nad płaczem.
-Wiem że to bolesne, ale czy chce Pan widzieć jak
Pana córka umiera każdego dnia... Przez ten rok? * spojrzał się na lustro pokazujące pokój jego córki. Na leżącą śpiącą jego córkę. I drugą która z płaczem coś jej tłumaczyła.
-nie daje Pan szans jej na przeżycie?
-Nie, w tej chwili nie, dawałem jej, niech Panu
uwierzy kiedy ją ratowałem miałem nadzieje, przecież to młoda dziewczyna ale
kiedy musieliśmy ją podłączyć do komputera, bo po raz pierwszy jej tetno zasłabło straciłem. Straciłem jakie kol wiek nadzieje.* Powiedział
zostawiając Pana Marano samego, więc wszedł do pokoju.
-Z tego jak Laura mi opowiadała jest was znacznie
więcej gdzie reszta..?No i wasi chłopcy? * zapytał na wstępie..
-Obie zerwałyśmy, to byli bracia * powiedziała
dziewczyna patrzyć na przyjaciół. * Chodzicie niech tata po będzie trochę z Laurą. * Raini szybko skapowała o co chodzi ale Calum nie chciał za bardzo wyjść z
pokoju.
-Wrócimy tutaj spokojnie wrócimy. * powiedziała
jedna z brunetek do niego po czym wyszli.
-Proszę was * odparła Raini na co wszyscy wyszli z domu.
-Musiałam stamtąd wyjść, ale chodziło tylko.... Obiecajcie mi że rodzina Lynch nie dowie się o wypadku * wypaliła Marano.
-Musiałam stamtąd wyjść, ale chodziło tylko.... Obiecajcie mi że rodzina Lynch nie dowie się o wypadku * wypaliła Marano.
-Ale Van przecież gazety? * powiedział Calum.
-Nie interesuje mnie to. Mają nie dowiedzieć się od
was rozumiecie?, nie wolno wam z nimi rozmawiać, ani Ross Lynch, ani Rik Lynch ani nawet Rydel Lynch rozumiecie?!
-A co z dzieckiem Rika? * znów wypalił nie wiadomo skąd Calum.
-Jakie dziecko?, przecież to nie jego dziecko Calum! * rozejrzała sie we wszystkie strony * To moje dziecko i.... Tego też nie wolno mu wiedzieć. Nie chce dziecka i
być może nie zostawię go.
-Co ty gadasz za głupoty * Odparła zła Raini.
-No właśnie Van co ty gadasz?! * za plecami brunetki stała jej matka.
-Mamo, proszę Cie * odparła brunetka
-Jesteś w ciąży?
-Nie mogliście powiedzieć mi że mama jest z tyłu!!.>? * odparła wkurzona brunetka w stronę swoich przyjaciół. * Tak mamo jestem.
-A ojcem dziecka?
-nie ważne
-Powiedz
-nie powiem
-To ten chłopak z którym byłaś w związku?
-Tak to on, jakiś czas temu rozstaliśmy się i nie
chce do niego wracać
-Przecież byłaś taka zakochana
-Mamo, to nie ważne dla mnie liczy się tylko Laura
-Kochanie, czy chcemy czy nie jesteś w ciąży a to
wielkie wydarzanie
-Nie rozumiesz że jeśli nie pozwolimy łaskawie
Laurze odejść z tego świata to umrze kiedy będzie to mieć 3 miesiące?. To
Bóg zabierze ją w zamian za dziecko. Nie chce go!!!
-Van skarbie * matka ją mocno do siebie przytuliła
obie zaczęły płakać.
-Laura nie umrze, myślisz że pozwolę jej się
poddać?, mowy nie ma będę siedzieć tutaj ten jebany rok i czekać a moje dziecko
się wybudzi
-Nie,* załkała brunetka * nie pozwolisz jej
-A co ty sobie myślisz?. Laura nie umrze....
*Perspektywa Rossa *
Mieliśmy dzień spokoju nareszcie pomyślałem oglądając swoje i zdjęcia Laury. Tak strasznie za nią tęsknie, a teraz kiedy gazety zaczęły
-Ross * wrzasnął Rocky przez którego spadłem z łóżka
-Co się dzieje
-Patrz * powiedział pokazując mi okładkę gazety na
smartfonie. Była na nim Laura, ucieszyłem się na jej widok, jednak podpis.....
,,Laura Marano znana modelka, aktorka i piosenkarka w wylądowała w ciężkim stanie w szpitalu „
,,Laura Marano znana modelka, aktorka i piosenkarka w wylądowała w ciężkim stanie w szpitalu „
-Daj tel!!! * powiedziałem zabierając mu go i czytając
co o niej napisali. Reszta się do mnie doczepiła.
,,Laura Marano, wczoraj w godzinach po południowych
została potrącona przez pijanego kierowce. Jak na razie wiemy tylko że
jest w ciężkim stanie. Dowodzi to film
zrobiony w szpitalu z udziałem jej siostry.''
-To Vanessa Marano. Co dzieje się z Twoją
siostra?
-nie powinno Cię to interesować to miejsce dla
rodziny nie redaktorów * odpowiedziała dyżurna pielęgniarka.
-A widzi Pani co dzieje się przed szpitalem?
-Tak widzę, jednak to nie miejsce i czas by robić sobie
wywiady
-Vanessa co dzieje się z Twoją siostrą *Widząc Van,
Rik się za cały najeżył. Oczy opuchnięte przez łzy, smutna buzia i dalej
płakała.
-Powinniście iść
-Nie do póki nie dowiemy się co się dzieje
-Laura jest w ciężkim stanie *Odparła Van po czym
odeszła. „
I Tego właśnie tylko się dowiedzieliśmy ciężki stan.
Czyżby Laura Marano walczyła właśnie o życie?
Wyłączyliśmy video po czym każdy próbował dzwonić.
Ja do Vanessy na zamianę z Rikiem. Rydel do Raini. Rocky wraz z El do Caluma.
Żaden nie odpowiadał.
-Ja muszę tam jechać * odparłem chodząc zdesperowany
po pokoju
-Dobrze wiesz że nie chcą Cie widzieć jak i mnie *
odparł Rik
-Ja muszę wiedzieć co z Laurą
-Stary wiem... Ja też, ale rozumiesz że nas nawet nie
wpuszczą, nie jesteśmy rodziną.
-mimo wszystko muszę muszę spróbował
-A co z koncertami
-Witajcie kochani * pojawił się nasz menadżer * Mam
fantastyczną wiadomość, co wam tak nie do uśmiechu . Lik Vags chce być waszym
producentem za nie całe 6 miesięcy będziecie nagrywać płytę * Nikt jednak nie
zaczał skakać, patrzyłem na ekran tel dzwoniąc do Van....
Narrator
-On ciągle dzwoni * powiedziała Van patrząc na tel
-Odbierz
-nie nie mam ochoty, wiem że Laura też by tego nie
chciała
-skąd możesz wiedzieć skarbie czego chce Laura
-Mamo doskonale wiem co chce mała, odejść z tego
świata! * I w tym właśnie momencie tętno dziewczyny jak na znak zaczeło słabnąć przez co maszyna zaczęła piszczeć.
Przybiegła do niej ekipa ratująca. Wypraszając wszystkich, Van została
wyniesiona bo zaczęła piszczeć i płakać tak głośno że chce zostać że ojciec
musiał ją wynieś.
-Tato, nie ja chce zostać zostać przy niej !!! *
spojrzała na tel znów zaczał dzwonić.
-Ty skończony idioto, jak mogłeś ją zostawić jak
mogłeś ona ona umiera!!!! * wrzasnęłam do tel po czym upadłam na ziemie bez siły
moja malutka śliczna siostra... Moja Laura.....Pan Maron podszedł do niej
-Van proszę Cię uspokój się, chodzi * powiedział
biorąc ją na ręce i mocno do siebie przytulając usiadł wraz z nią na krześle.
Raini chwyciła telefon i zaczęła mówić
-Ross
-Raini dzięki Bogu co tam się dzieje?
-Laura po wypadku samochodowym.... * powiedziała widząc
że kolejni lekarze wbiegają do pokoju dziewczyny * Ross, Laura się poddała nie
chce w ogóle walczyć. po wypadku miała operacje podczas tej operacji.....
-Daj ja mu powiem * powiedział rudzielec podchodząc
i przytulając swoją dziewczynę * Pod
czas operacji Laura, przestała walczyć. Nie chce walczyć, lekarz powiedział że
się poddała. Jest w bardzo ciężkim stanie, stary. Została w śpiące, bo jej
serce prawie stanęło, nie potrafi sama oddychać, oddycha za nią maszyna.
Problem polega na tym że jeśli nie zacznie walczyć, maszyna zostanie odłączona
i dziewczyna odejdzie z tego świata. * Spojrzałem na lekarzy, dziewczyny płacząc
wstały również Pan Damiano.
-Udało się maszyna znów jej pomaga. * wszyscy
odetchnęliśmy.
-Ross, Ross *
przeraził się nie na żarty. Blondyn po drugiej stornie się nie odezwał
rozłączył się..........