-Laura, uśmiechnij się, albo obudzi się
-Przeprasza * powiedziałam opierając się na koledze z pracy. Noah
Centineo, dziewczyny strasznie za nim leciały, kiedy wydoroślał. No nie
oszukujmy się mieliśmy po niecałe 18 lat jak zaczęliśmy kręcić Austin i Ally. A
teraz hmy… Mając 21 lat. Jesteśmy innymi ludźmi. Zaczęliśmy kręcić zdjęcia i
sceny. Ale musieliśmy jakoś zrobić reklamę. A co nie obudzi emocji jak Ally i
jej pierwsza miłość z serialu?... Tak to mój uroczy Dallas za którym szalałam w
pierwszym sezonie. Uśmiechaliśmy się robiliśmy pozy śmialiśmy się. Powiedzmy że
nawet w miarę wyszły nam zdjęcia.
-Więc co teraz ślub i dzieci a kariera pójdzie w ostęp?
-Dokładnie tak Noah, ale nie bój się jeśli nasz film będzie
bił rekordy, wrócę by nagrać z Tobą dwójkę.
-Dobrze, dobrze cieszy mnie to. Ale powiem Ci że ten Ross miał
szczęście, spotkać kobietę swego życia na planie zdjęciowym
-Oj Noah bo pomyśle że jesteś zazdrosny
-Ależ oczywiście * zaśmiała się uderzając go delikatnie w
ramię. Wychodziliśmy właśnie z budynku i wsiadaliśmy do swych aut.
Planowałyśmy wieczór panieński dla Van. A chłopcy Kawalerski
dla Ricka. Tak zdecydowanie będzie zabawa. Chłopcy mieli jechać do domku
letniskowego. Tyle tylko wiedzieliśmy.
Perspektywa Rossa
Zaczęliśmy od baru. Nie ma co dobry pomysł, najebaliśmy się do
takiego stopnia że ledwo chodziliśmy. Kiwaliśmy się ale szliśmy dumnie całą
drogą. Porywając po drodze dziewczyny. A że Rocky po wypiciu był śmiały jeszcze
bardziej zaprosił je do domku. Więc byłem ja, Rick, Rocky, Ell, Calum i 5 jakiś
dziewczyn. Bawiliśmy się na całego. Nawet nie wiem kiedy padłem.
-Chodź na górę zaprowadzę Cię do sypialni
-Ale ja nie chce spać
-Oj nie narzekaj chodź * nie wiedziałem co myśleć
-Idź spać młody * odparł Rik tańcząc z jakąś blondynką.
-Ok, chodź piękna * powiedziałem, a ona łapała mnie a mój
czuły punkt. Wiem powinien powiedzieć żeby padała, ale nagle poczułem się taki
słaby.
Narrator
-no i o to mi chodziło Rossie Lynch, nigdy nie będziesz z tą
całą Laurą już ja o To zadbam. Nigdy kochanie * powiedziała zdejmując z
chłopaka ciuchy. On już nie był przytomny spał, dziewczyna dała mu tabletki
gwałtu. Po czym rozbierała go. Sama się rozebrała po czym położyła sobie obok
niego. Zrobiła im kilka zdjęć, jak całuje się z nim, jak on dotyka dłonią jej uda. W końcu położy się spać.
-Będziemy ze sobą tacy szczęśliwi. Oj bardzo szczęśliwi, a
teraz wyśle tej żałosnej Laurze zdjęcia.
Perspektywa Laury
Piłyśmy w zaciszu domu jedząc popcorn, sałatki paluszki,
chipsy itp. Oj wszystko dosłownie. Bawiłyśmy się w butelkę. Van była
prze szczęśliwa kiedy dała sobie wyzwanie i miała wyjść i ogłosić całemu światu
jak bardzo jest zakochana. Wydarła się a my śmiejąc się wypiłyśmy kolejnego
kieliszka. Tańczyłyśmy na stole, śmiałyśmy się, udawałyśmy gwiazdy wielkiego
formatu. Wiedząc że to śmieszne. A na koniec wieczoru wyszłyśmy z domu by iść do
baru.
-Hejko wychodzę za mąż !!! * krzykała Van wchodząc do baru.
Weszłam za nią po czym wzięłam butelkę piwa i weszłam na stół, Rydel i Van
zrobiły to samo. Stojąc na stole zaczęłyśmy tańczyć. Ja nie zdjąć sobie
sprawy tego jak jestem pijana wylałam na
siebie piwo, co z resztą powtórzyła Van z Rydel. Natomiast Raini zabrała
butelkę czystej barmanowi i wzniosła toast.
-Tak Panowi!, ta śliczna dziewczyny za tydzień bd mężatką!. Tak
wznieśmy toast * Po czym zaczęła pić duszkiem. To było coś zdecydowanie coś. W
końcu wywalili na baru. A potem nie wiem
co się działo bo urwał mi się film. Zasnęłyśmy na ziemi w salonie, każda w
innym kątku. Pierwsza obudziłam się ja.
-Boże moja głowa, gdzie tel * spytałam sama siebie po czym
wzięłam tel. Spojrzałam na wiadomość. Zobaczyłam nagiego rosa w objęciach Mia.
Wpadłam w rozpatrz.
-Laura!!! * wrzasneła Vanesa podbiegając do mnie
- Lau!! * wrzasnęła Rydel biegnąc do mnie
-Co jest powiedz * ale ja już nie mogłam wyduście słowa.
-Wiem co jej jest * powiedział Raini a ja zaczęłam płakać
jeszcze głośniej. Wszystkie mnie przytulały. Żadna nie przejmowała się tym że boli ją głowa, ma kaca i nie da sobie rady z krzykami. Wszystkie mnie przytulały. A
ja czułam że umieram, tak właśnie w tej chwili straciłam sens życia na
cokolwiek. Ja nie mam po co żyć.
-Ja nie mam po co żyć * powiedziałam patrzącą na ściane. W tym
samym czasie usłyszałam płukanie do drzwi i dzwonek. Płakałam dalej, wiedziałam
że to on chce wyjaśnić wszystko, ale ja nie mam czego z nim wyjaśniać. Rydel
wraz z Raini wzięły mnie do mojego pokoju, co było przeszkodą okropną bo nie
chciałam nigdzie iść, chciałam zostać w salonie. Moje życie właśnie straciło
sens.
Perspektywa Rossa
Obudziłem się skacowany, zacząłem macać łóżko jak dobrze Laura
jest obok. Obróciłem się do niej by się przywitać i kogo
zobaczyłem?.Wrzasnąłem.
-AA AAA
-oj kochanie, wczoraj się tak nie wydzierałeś
-wczoraj, Mia, nie dotykaj * oddalałem się od niej aż spadłem
z łóżka. Jestem nagi. Zacząłem szukać ubrań. * GDZIE KURWA MOJA KOMÓRKA
-tutaj skarbie, chciałeś bardzo napisać do laury
-Co kurwa? * powiedziałem wstając znalazłem tylko bokserki. Wziąłem od niej tel. Zobaczyłem zdjęcia. Wysłałem do Laury zdjęcia?. Kiedy?.
-Kotuś w nocy byłeś wspaniały * powiedziała wstając. Ona też
była naga. Spojrzałem na zdjęcia. Leżeliśmy wtuleni w siebie, a na drugim ją
macałem na trzecim się całowaliśmy
-Nie to nie możliwe * powiedziałem kręcąc głową.
-Możliwe jesteś coraz lepszy
-nie, my na pewno
-Ross skarbie, wrzuciłeś gumkę do kosza
-Że co! * podbiegłem do kosza, ujrzałem prezerwatywa, tyle że w
kawałkach. *Co kurwa!!
-Nie powiem, przydała Ci się ta przerwa odemnie. Laura Cię
nauczyła tego i owego
-Nie to nie możliwe. * powiedziałem po czym szukając reszty
ciuchów wybrałem numer do taxi. A potem do Laury. Laura nie odbierała, boże
błagam żeby nie widziała tych zdjęć. Nic nie mówiąc wybiegłem od Mai * Kurwa
kochałem się z nią, pieprzyłem się do takiego stopnia że rozwaliłem gumkę. A co
jeśli jest w ciąży..>? Wsiadłem do taxi po czym podałem adres, nic nie
pamiętam nie wiem co się działo. Zapłaciłem po czym pobiegłem do drzwi domu
Laury. Zacząłem pukać i dzwonić. Musze je obudzić, muszę wyjaśnić Laurze.
-Jak mogłeś. * wrzasnęła moja siostra po czym uderzyła mnie w
twarz
-Ja nic nie rozumiem Ryd nic nie * zatrzasnęła mi drzwi przed nosem. Ale ja
nie poddawałem się dalej pukałem do drzwi nie mogę w tak głupi sposób stracić
Laury. Nie mogę. Zaczęło mocno padać, nie poddawałem się dalej pukałem do drzwi
błagając by mnie wpuścili.