poniedziałek, 27 stycznia 2020

Rozdział 36 ( sezon 3 odcinek 4)


*Narrator *

Znalezione obrazy dla zapytania szpital gif
Zabawne prawda, znów w tym samym miejscu?. Nie okazuję się że to naszej Laurze tylko się śniło, a ona jest w praktycznej rocznej śpiące. Ross nie pojawił się ani razu w szpitalu. Tak jak Andrew. Rodzice jak i Vanessa przeżywają wypadek i siedzą przy jej łóżku. Van wraz z Calem i Rainie wydzwaniają do zespołu, problem polega na tym że żaden nie odbiera. A dlaczego?, są tak zajęć koncertami, rozdawanie autografów że nie mają na to czasu. Po tym jak okłamali siostry Maranom postanowili raz na zawsze się z stamtąd wynieść, w końcu to obiecał Ross swojej siostrze. A Rick skoro przyjął decyzje brata, o kłamstwie Laury też musiał pożegnać się raz na zawsze z Van. Van natomiast nie odpuszczała. Łzy kapały jej bez przerwy nie miała pohamowania, jednak nie była w ciąży tak jak śniło się Laurze. Ona po prostu nic nie jadła. Dlatego zemdlała. Jednak niestety wyniki badań jak i sama diagnoza się nie zmieniła. Teraz rodzice jak i Van siedzią przy jej łóżku i słuchają lekarza.

-Witam, tak jak mówiłem diagnoza się nie zmienia, a stan Laury nie polepsza, w dalszym ciągu nie chce walczyć. W dalszym ciągu, oddycha za nią maszyna.   Bijące Serce Laury.....  Spojrzeliśmy wszyscy na nią.

-Dzięki temu dziewczyna jest nadal z nami. Nie wiem jednak jak na długo. Może powinni Państwo pomyśleć o odłączeniu.>?. Może to pora? * powiedział patrząc na nas * proszę mi wybaczyć, że to mówię, ale rzadko się naprawdę zdarza by pacjent, nie chciał walcz. Proszę to przemyśleć tak będzie najlepiej.


*Perspektywa Rossa*

Znalezione obrazy dla zapytania austin moon gifRozdawaliśmy autografy aż podeszła do mnie jedna z fanek i zapytała wprost. 

-Wiesz co dzieje się z Laurą? * spojrzałem na nią zdziwiony* Na pewno nie czytasz gazet, a radzę czytać.* wyciągał przede mną gazetę i mi ją podała. Byłem w szoku. Na głównej stronie Laury zdjęcie i opis. Laura Maranom walczy o życie. Szybko otworzyłem gazetę na stronie gdzie się znajdował artykuł.


,,Laura Marano słynna gwiazda Disneya w śpiące. Po incydencie w którym brał udział pijany kierowca i nasza młoda gwiazdka, nie jest za dobrze. Minęło prawie 11 miesięcy od wypadku, a dziewczyna jest nadal w śpiące. Od naszych informatorów wiemy tylko tyle że dziewczyna nadal żyje dzięki maszynie, a ona sama przestała walczyć o życie, sam jej lekarz powiedział że to ciężki przypadek i sam nie wie jak jej pomóc’’

-Dziękuje * Powiedziałem spoglądając na rodzeństwo a potem olewając ich totalnie pobiegłem do naszego autobusu i zacząłem się pakową.

-zwariowałeś Ross nie możesz tak! * wrzasnął Ell

Znalezione obrazy dla zapytania R5 gif-Sam nie możesz, ona umiera każdego dnia jest bliżej śmierci, chciałbyś patrzeć jak Twoja ukochana jest w śpiące ze świadomością że jesteś daleko, a Ciebie przy niej nie ma

-Ale nie możesz, przez to stracimy kontrakt

-Odzyskamy kolejny., a ja drugiej Laury nie odzyskam. Jeśli coś jej się stanie.

-Jedz * powiedziała Rydel

-Co zwariowałaś? * powiedział jej chłopak

-Ja też uważam że powinien zostać, przecież miał trzymać się z daleka od niej * powiedział Rick

-Twierdzisz tak tylko dlatego że sam musisz trzymać się daleko od Vanesssy

-Przepraszam was ale muszę, nigdy nie pogodził bym się z myślą że ona….

-Jedź, ale przyjedź jak najszybciej

-Dobrze Rydel, wiedziałem że na Ciebie mogę liczyć * uśmiechnąłem się do niej a ona do mnie po czym mnie przytuliła. A ja spojrzałem na resztę po czym kiwając głową znikłem. Miałem jeden cel Laura. I zamierzałem tam podążyć mimo wszystko.


*Narrator* 

Wszyscy siedzieli przy łóżku dziewczyny, słychać było tylko płacz kobiet, mężczyźni siedzieli blisko i wpatrywali się w dziewczynę.

-Nie rozumiem dlaczego nie chce walcz * odrzekł Pan Damianom

-Bo straciła miłość życia tato, tak jak ja * powiedziała Van wpatrując się w rodziców. * Bracia lynch, obie zakochaliśmy się w nich.

-Tak, mówiła mi o młodzieńcu.

-Tak mamo to on, ona i on zakochali się chociaż uważali że nigdy się nie zakochają. Nie wiecie nawet jacy dla siebie byli wredni. Nas, to rozśmieszało. Za to oni nie świadomie zbliżali się do siebie, aż trzy miesiące temu Ross i Laura pokłócili się przez tel on oznajmił że wrócił do eks dziewczyny i że nigdy jej nie kochał, a ona.>?, pozwoliła mu odejść, podjęła się nagrania nowej płyty. Olała wszystko, a ja jako dobra siostra nie zauważyłam że po woli umiera w niej życie.

Znalezione obrazy dla zapytania raini rodriguez and calum worthy gif-Dlatego, uważa że nie ma po co się budzić..

-Dlatego uważa że nie ma po co żyć * powiedziała Raini patrząc na resztę.


*Perspektywa Rossa*

W końcu doleciałem, nie miałem bagażu więc wprost wybiegłem z lotniska. Nie wiem czemu nie wziąłem taxi. Może myślałem że jeśli pobiegnę, znajdę się szybciej u Laury. Biegnąc ciągle myślałem że co jej powiem. Wiem to beznadziejne zważywszy żer ona jest w śpiące już prawię rok, tak jak my w trasie. Przedłużyło się nam, ale mieliśmy być tylko ten weekend a potem wrócić. Czy wrócilibyśmy na pogrzeb dziewczyny. ..? Nie, ta myśl mnie przerażała. Spojrzałem na znak stop, czemu mnie zatrzymuję?. Nigdy nie chciałem tak jak dziś pojawić się przy mojej miłość. Przy dziewczynie którą kocham. W końcu zielone, znów przebiegłem i już znalazłem się w szpitalu. Podbiegłem do recepcji.

-Dzień dobry

-Dzień dobry

-Szukam Laury Marano

-Kto ty?

-Maż * powiedziałem wiedząc że nie będą chcieli puść kumpla

Znalezione obrazy dla zapytania calum worthy and ross lynch gif-Pokój 260 * powiedziała  aj pobiegłem do windy, ehm zbyt wolno się otwierają, pobiegłem chodami czwarte piętro, to nic dam rade. Muszę spotkać się z Laurą. Zobaczyłem na korytarzu Raini i Calma. Raini przytuliła się do mnie a Calm przybił mi piątkę.

-Jak dobrze że jesteś, odczytałeś nasze wiadomość? * zapytała mnie Raini

-przepraszam ale nie, nie miałem czasu

-To skąd wiesz o Laurze.>?

-Jedna z fanek pokazałam gazete, gdyby nie to dalej bym nie wiedział co jest.

-Dokładnie chłopie a teraz idź do niej * powiedziała Raini. Miałem taki zamiar ale zobaczyłem Van, która, sama z siebie się do mnie przytuliła.

-Przepraszam * powiedziałem przytulając ją mocno do siebie * kłamałem tak jak jak całe moje rodzeństwo nie wiedzieliśmy kiedy wrócimy, Maia pojawiła się a gazety sama śpiewały że jesteśmy razem

-Ross, nie tłumacz mi tego tylko Laurze

-Dzień dobry * powiedziała podobna do Laury i Van kobieta, pewnie to ich mama.

-Dzień dobry * powiedziałem patrząc na nią * Ros Lynch

-Witaj * powiedział i mężczyzna, prawdopodobnie ojciec

-Witam * powiedziałem podając dłoń * mogę do niej wejść? * powiedziałem patrząc na nich

-Ależ oczywiście Ross * Tak więc i robiłem otworzyłem drzwi i spojrzałem na leżącą na łóżku osobę.



Uwaga !!!!  Jest udało mi się coś napisać :P Coś czuje że przez brak weny twórczej wkrótce pożegnamy się z Ally & Austin. Mam pomysł na napisanie kolejnego opowiadania. A mam jeszcze jednego bloga poświęconego naszej ulubionej parze. I jak mam wymyślić kontynuacje, tego opowiadania>?, no cóż mam tydzień.