poniedziałek, 11 listopada 2019

Rozdział 31 ( sezon 2 odcinek 15)


Znalezione obrazy dla zapytania vanessa marano gifNie pamiętam by kiedykolwiek Vanessa tak wyglądała. Na  kiedy nocowała u nas, a kiedy wstawała na śniadanie z Rikiem wyglądała bosko. Oczy poturbowane, jakby od kilku dni próbowała zasnąć. Płacz ciągnący się niezliczoną ilość razy. Na bank jechała na tabletkach uspokających jestem tego pewny, to aż nie możliwe by była spokojna. Nogi trzęsły jej się, na mój widok czy przez to że jest padnięta..>?

-Van * powiedziałem idąc w jej stronę, ona szła już w moją
Podobny obraz
-On jest z rodziny * powiedziała

-Oj Van * powiedziałem przytulając ją mocno do siebie, szybko i mnie pobiegła i szybko się do mnie przytuliła. Mocno * tak bardzo się boje

-Już dobrze, jestem

-Chodź do Laury * powiedziała łapiąc mnie za dłoń i ciągnąc w stornie sali gdzie leży ona. Mój ideał. Spojrzałem na ludzi siedzących na krzesłach. Rodzice Laury i Van śpiący. Boże  ile oni już nocowali w tym szpitalu. Weszłem do pokoju. Pierwsze co zobaczyłem to mojego ideała. Śliczna chociaż strasznie zmęczona Laura. Wszędzie dookoła niej podłączone jakieś kable. Spała jak anioł spokojnie, tak również chodził że tak powiem jej tętno i serce, strasznie słabo. W końcu ujrzałem Raini i Calma jeden po jednej stronie drugi po drugiej, oboje trzymali ją za dłonie i spali.

Znalezione obrazy dla zapytania raini rodriguez gif-Hej * powiedziałem budząc ich Raini z płaczem mocno się do mnie przytuliła. Rudzielec natomiast przybił ze mną piątkę

-Dobrze że jesteś

-Wiem * odparłem patrząc na Lau.

-OK, masz godzinę potem wymiana Lau jest moja

Znalezione obrazy dla zapytania szpital gif-Zgoda * powiedziałem i kiedy wyszli, ja pocałowałem dziewczynę w głowę. i  usiadłem przy niej.. * Laura Kochanie, wiesz Kim jestem prawda?, a jeśli nie wiem, bądź zapomniałaś jestem Ross Lynch  ten drań w którym się zakochałaś, ten idiota który złamał Twe serce, pewnie dlatego nie chce walczyć. Prawda? . Bo Cię zraniłem, dziewczyno kocham Cię tak mocno że nawet nie wyobrażam sobie jak bardzo. Jesteś powodem dla którego żyje, jesteś pierwszą i ostatnią myślał każdego dnia. Kocham do Ciebie wracać, kocham być przy Tobie. Kocham jak się złościsz, kocham jak jesteś szczęśliwa. Naprawdę. Nie wierze że nie chcesz walczy. Nie mówię byś mi wybaczyła, nie mówię byś nagle się obudziła i powiedziała wynoś się stąd, nie z cierpię tego. Ale jeśli kochasz to wróć. Wróć do nas. * dotknąłem jej zimnej dłoni. Jej tętno od razu było lepsze jak i jej serce. Nie wiem dlaczego ale pojawili się lekarze.

-To niesamowite * odparł lekarz patrząc na mnie

-Jesteś z godzinę a jej stan się polepszył

-Myśli Pan że to prze zemnie?

-Jestem tego pewny młody człowieku. Laura zaczęła walczyć w chwili kiedy wyczuła że jesteś * wszyscy stali w drzwiach. Zaczęli się uśmiechać to zmiana, zważywszy ich  ból przez tak długi czas. A ja zrozumiałem że Musze tu zostać, może się nawet obudzi. Złapałem ją za dłoń

-Walcz, walcz o nas Laura, jestem pewny że chcesz tego tak mocno jak ja. Jestem pewny że mnie nadal kochasz, możemy być razem, możemy ale musisz o nas powalczyć kochanie. Proszę Cię.  * powiedziałem uśmiechając się pod nosem. Lau lepiej się czuje, jej stan się polepszył i prawdopodobnie to dzięki mnie, to naprawdę wspaniała wiadomość. Trzymałem jej rękę mając nadzieje że zaraz się wybudzi i powie ,,A co ty tu robisz?”. Ale to ktoś inny złapał moją dłoń.
Znalezione obrazy dla zapytania vanessa marano gif
-Jak długo tu będziesz? * to Van usiadła z drugiej strony, jej podkrążone oczy i ból w oczach nie dodawał otuchy, wiem jak ona przeżywała to co spotkało Laurę, wiem jak ona cierpiała z tego powodu, jednak coś w jej wyglądzie mi nie pasowało, przytyła zwłaszcza na brzuchu ale nie chciałem jej mówić że jest gruba.

-Do czwartku w piątek zaczynają się koncerty.

-Mam nadzieje że będziesz częściej * powiedziała uśmiechając się do mnie delikatnie.

Znalezione obrazy dla zapytania ross lynch gif-Chciałbym być przy Laurze cały czas, ale dostaliśmy szanse, prawdopodobnie nagramy płytę

-To wspaniale * odparła patrząc na swoją siostrę, dotknęła jej policzka

-Tak wiem, ale nie robi to na mnie wrażenia, gdybym mógł rzucił bym to wszystko byle być przy niej * odparłem patrząc na moją brunetkę * Wiesz jak bardzo ją kocham

-Wiem, ale zraniłeś ją, zraniłeś tak mocno i wepchałeś w łapy Andrewa.

-Są razem?

-nie, ale myślę że powinni być, Ona jest twarda naprawdę, nie płakała przy mnie czy przy kim kol wiek. Płakała tylko w nocy kiedy wszyscy spali. Kiedy myślała że wszyscy śpią.

-Tak jest twarda to naprawdę twarda kobieta. I masz rację nie powinna być nigdy ze mną

-A czemu to zrobiłeś, czemu znów jesteś z Mitchell

-Potrzeby Disneya, twierdzą że zrobi dobrą reklamę dla filmu * odparłem zapominając że nie powinienem tego mówić. Van spojrzała na mnie po czym powiedziała

-Więc na potrzeby Disneya zerwałeś z miłością swego życia?. A Rik zerwał ze mną.....

-Bo trzymał moją stronę, tak jak ty siostry.Ty mnie wyzywałaś chociaż nie wiedziałaś co się dzieje, a on jak na brata przystało trzymał moją stronę.  Oboje z Rikiem jesteśmy debilami największymi frajerami na świecie, mieliśmy wejście do nieba i straciliśmy. Straciliśmy na zawsze. * powiedziałem całując Laurę w czoło * chcesz z nią posiedzieć?

-musisz się podzielić nią nie ma wyjścia.

Znalezione obrazy dla zapytania przystojniak gif
-Jasne jasne wiem * powiedziałem i w tej samej chwili wszedł Andrew

-Przepraszam * odrzekł wchodząc do środka. Spojrzeliśmy na niego.

-To ja wyjdę * powiedziałem, całując jeszcze raz Laurę i wychodząc.

-Poczekaj * odrzekła Van wychodząc ze mną na korytarz, rodzice dziewczyn spali.

-Czy kiedy się obudzi będę mieć szanse z nim?

-nie wiem, nie wiem co siedzi w jej sercu * I nagle usłyszeliśmy usłyszeliśmy pisk w jej sali. Weszłem do środka, a Van pobiegła po lekarza. To nie mogło być to wbiegłem do Sali

Znalezione obrazy dla zapytania ross lynch gif-Co ty zrobiłeś idioto! * krzykiem patrząc na niego.

-Nic, wziąłem ją za dłoń * Podeszłem do łóżka i zacząłem szepcze do Laury.

-Proszę Cię, nie odchodzić. Tak bardzo Cię kocham bardzo mocno, proszę Cię zostań ze mną jeśli kochasz błagam, zostać jeśli kochasz * szeptem do niej dotykając jej policzek. W tym samym momencie odcuneliśmy się od niej z Andrewem bo pojawili się lekarze. Szybko odpięli z niej ubranie i zaczęli robić masaż serce.

-Wyjdź * powiedziała pielęgniarka do naszej trójki. Van się rozpłakała przytuliłem ją do siebie. Czy ona była zawsze taka grubsza na brzuchu.>? Van spojrzała na mnie i zakryła brzuch. Spojrzałem na jej rodziców a potem znów na nią.

-Van ty jesteś w ciąży? * szeptem patrząc na nią

Znalezione obrazy dla zapytania vanessa marano gif-Tak, Ross jestem w ciąży a ojcem dziecka jest Rik.

-To, to wspaniale!, na pewno się ucieszy

-Nie, nie zamierzam mu powiedzieć i ty też nie możesz *płakała dalej. Nie pytałem dlaczego mam siedzieć cicho, jednak coś dobrego się wydarz wkrótce. Van i Rik zostaną rodzicami. Muszę ich jakoś zmuście by się pojawili tutaj. On musi się dowiedzieć. Po chwili wyszli lekarze i pielęgniarze.

-Moi drodzy * mama jak i ojciec dziewczyn wstali, widać że mieszkanie w szpitalu nie sprzyjało im, a ciągle tabletki uspakające Panią Marano przestały działać bo dziś płakała bez opamiętania. * Laura zaczęła walczyć. To dziwne że zaczęła walczyć w chwili kiedy pojawił się ten chłopak * powiedział wskazując na mnie a ja byłem najszczęśliwszym facetem na świecie.

Perspektywa Laury

Znów miałam blisko ,bardzo blisko do pójścia tam gdzie jest tak pięknie, już prawie wchodziłam w bramę. To niesamowite czułam...Szczęście, które nie do końca rozumiałam, czułam że jest przy mnie Ross, wiedziałam że kocham go tak mocno że nie wyobrażam sobie iść bez niego, więc dlaczego by go nie zabrać ze sobą, dlaczego miałby żyć na ziemi be zemnie. Jestem beznadziejna chce miłość swego życia znów zostawić tutaj. Znów go porzuć skoro teraz możemy być razem. I znów przypomniała mi się pewna scena.

Powrót do przeszłość....

-przyznaj się że lecisz na mnie

-Od urodzenia, Lecę na Ciebie aż się kurzy.

-Zakochasz się we mnie bez opamiętania, wtedy to wykorzystam

-Przestaniecie kiedyś się podrywać?, umówcie się na randkę a nie. O koło diabelskie chodzicie!! 

-Kto ostatni ten frajer!

-Gdzie ty mi się wepchałeś?

-Ty i Ross się w sobie zakochujecie więc daje wam szanse

-Kolejny szaleniec * odparłam wsiadając do wagoniku. * blondyn tylko się zaśmiał. Kiedy byliśmy na górze okazało się że jest awaria. Kolejka stanęła a ja byłam w niebezpieczeństwie z wrogiem. Ale musiałam musiałam przed śmiercią zapytać.

-Dlaczego uważasz że się w Tobie zakocham?.

-Bo jestem ciachem, wszystkie się we mnie bujają * przybliżyłam się do niego bardziej, prawie stykaliśmy się nosami.

-Ale ja ni jestem każda, a za trzy miesiące już nigdy Cie nie zobaczę

-Nie tak prędko kochanie, za trzy miesiące będziemy może w połowie sezonu. Nie wiadomo ile będziemy grając.

-Ugrałeś to prawda?

-Tak, wiesz od początku wiedziałem że jesteś siostrą Van. Tą psychopatką która będzie chciała mnie zabić.

-Wiesz teraz nie marze o niczym innym

-Zabawne bo ja też

-Co to co to było!

-Boisz się?

-Palant!

-nie wierzę, taka duża dziewczyna się boi

-nie boję się, boję się tego że umrę przy debilu

-Chodź przytulę Cię

-Nie dzięki

-boisz się że się zakochasz

-A ty ciągle to samo?

-Około godziny potrwa awaria

-Przestań to powtarzać Ross

-Jak będę powtarzali to...

-To nie zakocham się w Tobie?

-To sobie to utrwalisz

-Boże co to było

-Przytul się do mnie

-nie

-Uspokój się nic nam nie jest

-nie

-Spokój

-nie

-Już

-Nie!! * krzykłam a on w tej samej chwili ujaił mój podbródek i mnie pocałował. Skuteczna strategia by mnie uciszyć nie ma co. Odzajemnił pocałunek. Nie wiem dlaczego po prostu genialnie całował. Oj genialnie tak subtelnie tak romantycznie. Tak idealnie. Jednak po chwili przypomniałam sobie jego słowa ,,zakochasz się we mnie nigdy uwagi na to jak wygląda. Bawiła się świetnie. Jej śmiech roznosił się po połowie wesołego miasteczka. Jak ja z nią wytrzymam te 3 miesiące. Trzy miesiące udawanie że jest moja koleżanką. W końcu gra się skończyła i wygrała Laura